Pomieszanie z poplątaniem...
W wakacje dość dużo się działo, bo i wyjazd zagranicę i nad morze, i kilka innych spraw, dlatego zbyt dużo nowego nie pojawiło się ani w domu ani na blogu :)
W wakacje skończyłem gładzie w jednym pokoju (położona biała farba podkładowa) i zacząłem kłaść w drugim pokoju i małym przedpokoju (na razie pierwsza gruba warstwa). W tym roku już raczej nie damy rady czasowo tego wykończyć, bo praca i podbitka (o tym później).
Na zdjęciach jeszcze niedokończone pomieszczenia, najpierw drugi pokój, potem przedpokój.
Korzystając z okazji chcieliśmy wam także pokazać zdjęcia niedawno wyremontowanego mieszkanka (2 pokoje, 48 m2)
Przedpokój zrobiony w lutym 2015, malowaliśmy pierwszy przedpokój (w głębi), w drugim musieliśmy kłaść gładź od nowa, bowiem to, co zaserwował nam tam poprzedni fachowiec było nie do przyjęcia. Położyliśmy także nowe panele i tapetę (głęboko tłoczoną) na niektórych ścianach. Odnowiliśmy dwa kinkiety oraz lustro, tak aby pasowało do nowego wnętrza. Było trochę kurzu, ale opłacało się :)
A na dole salon przed i po remoncie:
Salon ma 18 m2 (drugi pokoj w bloku ma 14 m2). To co widać na pierwszych zdjęciach to obraz nędzy i rozpaczy, który ukazał nam się po zerwaniu tapety i wykładziny dywanowej - nierówne płytki PCV, długa na 5 m szpara w suficie, inne dwa pęknięcia w ścianach (których nie ma na zdjęciach) oraz okropna ściana z drzwiami, gdzie farba pięknie schodziła ze szpachelką (mimo dokładnego skrobania i sprawdzania i tak nie obyło się potem do odrywania plamek gładzi, które odspajały się od podłoża mimo gruntowania). Ogólnie remont zaczęliśmy jakoś w maju 2015. Położyłem gładzie (Megarona, którą także używam u siebie w nowym domu i polecam), panele. Wyrwałem niepotrzebny parapet na lewo od okna, położyłem płyty kartonowo- gipsowe na wstawki z płyt wiórowych między oknami. Odświeżyłem też grzejniki i zamontowałem nowe gniazdka i włączniki. Poszło 5 litry kolorowej farby (na styk), 2,5 litra białej na sufit (dwie warstwy) i 2,5 litra podkładówki. Kupiliśmy sobie też nową lampę, która dużo lepiej wygląda i oświeca pokój.
Wracając do podbitki: Bardzo chcielibyśmy ją zrobić jeszcze w tym roku (i tak by w sumie pasowało). Nie chcemy robić zaraz ocieplenia całego domu, tylko ten pasek, gdzie będzie podbitka, bowiem jeśli tego nie będzie, to będzie straszny mostek termiczny. Nie chcemy podbitki z PCV, bo nam się zbytnio nie podoba. Planujemy robić drewnianą, ale zastanawiamy się w jakiej sumie się to zamknie, bo trochę tej powierzchni jest. Jeżeli macie jakieś doświadczenia w tym temacie i opinie, to zachęcamy do podzielenia się nimi z nami :)
Na koniec takie nasze wakacyjne spojrzenie na Hradczany w Pradze. Pozdrawiamy! :)